niedziela, 26 września 2010

Zamek i skansen w Bunratty / Bunratty castle and folk park



Dzisiejsze popołudnie spędzilismy w pobliskim Bunratty
Mieli tam coś na wzór Dożynek
pokazywano stare maszyny rolnicze, gdzieś tam nibz miał być pokaz wyrabiania masła i kowalstwa, ale jakoś tego nie znaleźliśmy. Przy okazji pstryknęlam parę fotek skansenu.


na prawo sprytna maszynka do orania i zasiewania w zależności od założonej końcówki
stara szkoła



 












po lewej skręcanie liny
po prawej - rozśmieszyło mnie do łez

 dom doktora
ten pokój służył za gabinet

czy ja dobrze widzę ten fotel z tyłu to chyba ginekologiczny


takie biurko chcę!!














no i takie jeszcze piękności zapewne własność pani domu








na taki rower poluję




kaligrafie na sprzedaż
ostatnio sfiksowałam na punkcie kaligrafii
co prawda akurat celtyckie krzaczki nie kręcą mnie najbardziej (wolę Italic) to muszę przyznać jakość tych prac mnie zachwyciła
na zdjęciu autor kaligrafii








parę różnych murków
Titania dla Cię



kościółek



 piękny prawda



a oto i zamek Bunratty


dwa witrażyki z zamku


a po całym zwiedzaniu poszliśmy do pobliskiego pubu "Durty Nelly"
na piwko i kawke z prądem

piekna ta lampeczka co
pamiętam, że dawno dawno temu w moim pokoju stała taka lampka z mlecznym kloszem
gdzież ona teraz jest

dziękuję wytrwałym, że dotarliście aż do końca


a! i jeszcze refleksja
nie ma w skansenie tak znanej koronki irlandzkiej, ani w ogóle jakichkolwiek wyszywanek

2 komentarze:

Titania yng Nghymru pisze...

dziękuję za zdjęcia murków. zaintrygował mnie ten trzeci - takie same slabs - nigdy takiego nie widziałam :) fajny, taki inny

wnętrze muzeum bardzo ciekawe, fascynujące te krawieckie akcesoria :) biurko cudowne i chociaz zasadniczo nie przepadam za muzealnymi meblami to dla tych szufladek i przegródek zawsze zrobie wyjątek :P my też mamy takie biurko, w troszke skromniejszym wydaniu - ma mniej przegórdek, ale ma szuflady i blat zamykany :) tż mowi ze było zrobione recznie przez jego dziadka i to jakas scheda :) wielka wartość rodzinna. kiedys to nawet musiałam przewalić poł mieszkania w poszukiwaniu klucza do tego biurka bo tż sobie nagle o nim przypomniał...

Bo pisze...

masz podobne biureczko i to jeszce reczna robota?
nie no spadlam i leze