czwartek, 24 grudnia 2009

biale swieta / white christmas

Tak kochani mamy w Irlandii namiastke zimy, moze nie ma chrupiacego sniegu ( no nie w Shannon w innych rejonach jest!! ) ale jest nadzieje ze moze juz juz jutro spadnie chociaz ciut ciut, zaplanowalismy z Gri na jutro tradycyjny spacer swiateczny z aparatem w ramach akcji ' swieta swieta dupa zmieta' nie chcemy dziadziec na kanapie przed tv i uprawiamy ruch. Nawet jezeli sniegu nie bedzie to i tak wszystko pieknie oszronione!!!!!!!! i slisko jest cholernie!!!!!!!! a tu nie maja opon zimowych.

Yes my Deer, he have a bit of a Winter in Ireland, well we dont have crispy snow (well not in Shannon..yet :D) but please please let it snow in Shannon tomorrow. For tomorrow we planned a holiday walkl with Gri like every year, so we wont become big blobs sitting on the sofa we take camera and wonder around. Even if there won't be any snow still there is a lot of frost and it's freaking slippy.

Przy okazji rozmow z Gri o roznicach kulturowych, Gri wspomnial o swiecie zwanym Wodochriszcze ktore ja sobie przetlumaczylam jakos blogoslawienie wody obchodzone 19stego stycznia. Gri pochodzi z miasta Winnicy, przez ktore plynie rzeka zwana poludniowym Bugiem, w ktorej to zima wycina sie z kry krzyz, pop blogoslawi wode a potem chetni wskakuja do przerebla :D

Anyway, while talking with Gri about cultural differences he told me about winter celebration of Vodokhrishche which you translate as a blessing of water. Gri was born in Vinnitsya in Ukraine, every year on 19th Jan in River Bug they cutting out a hole in ice in shape of a cross and a Orthodox priest blesses the water afterwards everybody is welcome to have a 'refrrrrreshing' bath in a river. Pic not mine.



fotki ze stronki: Chmielnickiego Uniwersytetu

Pic from site of Khmelnitsky Uni

a wracajac do swiat, potrawy w roznyc czesciach Polski moga sie nieznacznie roznic skladem lub nazwa, no generalnie kroluja: ryba, pierogi i barszcz.
Na Ukrainie nasz barszcz jest postrzegany jako kolorowa woda i ichni barszcz to wg mnie zupa warzywna z burakami :D

Generalnie wiele sie nie roznimy, natomiast jesli chodzi o Irlandie na stolach kroluje pieczony indyk i szynka jakies ziemniaczki i pudding-ciasto z bakaliami pieczone z duzym wyprzedzeniem, bardzo aromatyczne. Prezenty daje sie rano 25tego grudnia, nie wiem jak u Was bo u mnie w domu prezenty pojawialy sie pod choinka wraz z pierwsza gwiazdka 24tego.

 26ty grudnia to dzien sw. Stephena (Stefana) i jest hold zlozony pierwszemu meczennikowi. Irlandzka nazwa dnia to La Fheile Stiofan albo  La an Dreiolin co mozna przetlumaczyc jako Dzien Strzyzyka (strzyzyk rodzaj ptaka) podobno jakies legendy zwiazane z zyciem Jezusa wiaza sie jakos z tym ptaszkiem (?) Dzis juz chyba niespotykani w Irlandii  wedrowni grajkowie noszacy podobizne lub zywego strzyzka w klatce chodzili od domu do domu i zabawiali mieszkancow muzyka, spiewem i tancem. Nazywano ich w zaleznosci od regionu Wrenboys (wren-strzyzyk) lub Mummers. Do tej pory zima w hrabstwach Galway i Kerry obchodzony jest festiwal folku Mummer's festival. Obecnie Dzien sw. Stefana to dzien w ktorym rodziny nawzajem sie odwiedzaja.

and coming back to Christmas
In Poland very important is Christmas eve . All family gathering together before meal we share a kind a holy waffle wishing to eahc other all the best, then we sit at the table. On the table suppose to 12 dishes, mostly it's all sorts of fish, beetroot soup called Barshch (in Poland it basically a clear soup and you put dumplings (called pieroghi, in Ukraine -vareniki) filled with wild mushrooms, while in Ukraine Borshch its also a beetroot soup but basically a veggie soup plus a beetroot - well Grisha would get offended if he would hear me calling it this way ;) there is also a Kutia- sweet mixture of poppy seeds, dried fruits, seeds and nuts and honey-love it!!!, Piernik-its a cake filled with spices like cinnamon, that you have to bake well before christmas, the thing I oculd never stand is a xmas kompot-basically you boil dried fruit like prunes, which is very good for overeating.
After a meal when the first star is on the sky kids can open presents, in my family is always the youngest one that goes under the tree and takes out boxes, at midnight everybody goes to church ( I guess it's a standard for Christians Irish and Ukrianians doing the same). 26th of Dec its a day we visit other members of a family.

In Ireland on Christmas dinner you get roasterd turkey and ham and pudding-cake with dried sweet stuff baked well before christmas. Present you can open on 26th in the morning.
26th of Dec it's a St. Stephen's Day also called a Wrens Day. Long time ago (or maybe somewhere there there is still one or two) lads called Wrenboy or a Mummer used to go from house to house entertain people with their singing , music and dancing, they used to carry either a fake wren or a alive bird in a cage. Nowadays st. Stepehen's Day it's a day they visit their family members.

2 komentarze:

Titania yng Nghymru pisze...

Jak miło, ze spędziliscie razem świeta kultywując rodzinne tradycje a jednocześnie przygladając się tym lokalnym :)
Ja jednak rozdzielam je obie, w domu w Pl oczywiscie swietowalismy po polsku, a w zeszłym roku kiedy zostałam na świeta w uk, świetowalismy wg brytyjskiej tradycji tzn christmas dinner z rodzicami tż 25 grudnia , ale musze przyznac, ze bardzo brakowało mi wigilii, gwiazki, prezentow zostawionych pod choinką i rodzinnego chodzenia do kosciola oraz śpiewania kolęd, a śledzik z pl sklepu zjedzony w samotnosci(tż ich nie tknie), tak w imie zasady, że jest wigilia nie smakuje juz tak dobrze jak ten zjedzony z rodzina przy stole.

co do lodu i black ice na ulicach i chodnikach, to znam ten ból ;-) u mnie okolica nieco gorzysta i wejscie pod górke jest niekiedy trudne a przejscie po moscie i na druga strone śliskiej ulicy ryzykowne, no ale taka zima w uk, coz zrobisz, lubie jednak jak jest przymrozek i wszystko jest oszronione, powietrze jest wtedy takie świeże, rześkie no i mozna porobić zdjęcia :)

co do tego zimowego chrztu w przerębli, to ja jednak bym podziekowała :P dobrze, że tylko CHĘTNI wskakują, a nie WIERNI!!! :D a sam pop się nie dołączy? :P

musze przyznać, ze nie słyszałam jeszcze o irlandzkiej ptaszkowej wersji Dnia St Stepehen's/Boxing day, a juz bym podejrzewała o to bardziej tego malutkiego rudzika, niż strzyżyka, no bo przecież motyw robin-a jest tu w uk dosyc popularny (z reszta sama uwielbiam te ptaszki!)
warto cos poszukac na ten temat :)

thanks for sharing x x x

Bo pisze...

oj mi tez brakuje taiej polskiej wigilii, szcegolnie babskiego scisku w kuchni :D

mimo ze Gri ma popdobnetradycje do naszych to oplatkiem sie nie dziela, w ogole pozniej obchodza czyli tak na dwa razy mamy wigilie a to nie to samo. Gri uznaje sledzia ale za to barszczu nie to przeciez calaego gara nie bede dla siebie gotowac

w ogole swieta byly przeze mnie niedoceniane az do momentu kiedy wyemigrowalam

notke o ptaszku wynalazlam na wikipedii bo prawde mowiac niewwiedzialam skad im sie ten stefan wzial
pozdrawiam