wtorek, 23 lutego 2010

wazne pytania o istote czytania

Martynka zaprosila mnie do czytaniowej zabawy
oto jej pytania:




1. Czy jest jakaś lektura szkolna, przez którą w szkole nie mogłaś przebrnąć, a wróciłaś do niej po latach i ku swojemu zdumieniu się nią zachwyciłas?

Generalnie jestem molem ksiazkowym od urodzenia i czytalam wszystko, w tym wszystkie lektury. Zdarzylo sie pewnie kilka, ktore pominelam ,ale nigdy do nich nie wrocilam a sa nimi (pewnie bylo ich wiecej) "Ten Obcy", niczego z Trylogii nie przeczytalam. Tymbardziej mi wstyd, bo Gri bedac Ukraincem czytal Ogniem i mieczem!!!. To z nim ogladalam film po raz pierwszy.
no i "Proces" Kafki Jedyna lektura do ktorej wracalam. Tego gnojka meczylam wiecej niz 10 razy bom uparta, ale z nim nie wygralam. Na dodatek mam taki glupi nawyk zaczynania czytania ksiazki od przeczytania ostatniego zdania. I za ktoryms razem przeczytalam zakonczenie...Porazka z ta ksiazka.
Ferdydurke i coz z Bruno Schulza tez bylo w lekturach i tez nie przeczytalam i nigdy nie wrocilam






2. Czy czytasz w wannie? Jeśli tak, to czy kiedykolwiek jakaś książka wpadła ci do wody (podaj tytuł).


Kiedys namietnie, od wyjazdu z Pl jakos mi sie udawalo trafiac na same kabiny i dopiero w nowym mieszkanku mam wanne, ale juz w nie jnie czytam. Cos tam wpadalo i bylo tego tyle, ze nie pamietam tytulow


3. Najdziwniejsza książka jaką przeczytałaś to...?
 
No tutaj to pustka totalna, bylo pare ktore mi sie nie spodobaly, ale czy byly dziwne? Niestety nic tu chyba nie wymysle.
 
 
a teraz moje pytanka:
 
1. Jaki masz rytual ksiazkowy? Czyli np. co musisz miec w zasiegu reki kiedy zaczynasz czytac?
 
2. Pokaz (opisz) swoja zakladke
 
3. Czy jest ksiazka, ktorej mimo wielu podejsc nie zmeczylas?
 
a pytania leca do : ChichiroJoasiuni, Agnieszki -Litera-tour i Titanii

3 komentarze:

Titania yng Nghymru pisze...

Dziękuję za zaproszenie mnie do zabawy :* czuje sie doceniona i zaraz wpiszę odpowiedzi u siebie :)

litera pisze...

Na pytania odpowiedziałam tutaj, w komentarzach, ale najwyraźniej je zjadło:/ Nic to, najwyżej odpowiem raz jeszcze;)

litera pisze...

ad1. Rytuałów u mnie brak, bo takowe zajmowałyby tylko czas, który mogę przecież poświęcić na samo czytanie. Poza tym, ja czytam w miejscach przeróżnych, nie tylko w domu na kanapie, zatem jedyne, czego mi potrzeba, gdy zabieram się za czytanie, to sam tekst;)

ad2. Najczęściej używam zakładki zrobionej z biletu wstępu do Ogrodu Japońskiego we Wrocławiu. Wzbogaciłam go tylko o przeźroczystą taśmę klejącą, by go wzmocnić, aby wytrzymał moje zaginania, zaciskania i przygryzania podczas lektury.

ad3. Nie zmęczyłam książki "Moje sekretne życie" Salvadora Dali, nie dałam po prostu rady, choć bardzo chciałam - przesadna egzaltacja Dalego i przeświadczenie malarza o jego własnym geniuszu skutecznie mnie zmęczyły, wyczerpały i uniemożliwiły lekturę dalszą.

Dziękuję za zaproszenie do zabawy, pozdrawiam serdecznie:)