piątek, 11 lutego 2011

pilnujcie swoich igieł

Zgubiona niedawno igła znalazła się w minioną sobotę na dywanie. A znalazłam ją własną stopą.
Na izbie przyjęć w Ennis powiedzieli mi, że tak ją trzeba zostawić bo operacja niesie duże ryzyko utraty czucia w stopie itepe. Skierowano mnie do innego specjalisty w Limeryku i tam przemily lekarz powiedział, że dobrze że nie zabrali się sami do usuwania tej igły.

Na drugi dzień byłam już umówiona na operację pod narkozą, ale musiałam czekac aż do następnego dnia bo byly pilniejsze operacje. Wczoraj wróciłam do domku.

Teraz to dopiero będę pilnować igieł...i wyszywać muszę w tajemnicy przed Gri.


(a zeby nie bylo ze dwie igly po jednej w kazdej stopie ;)
to dwie fotki mojej prawej stopy tyle ze przy robieniu fotki nie zwrocilam uwagi ktora strone rentgena fotografuje)

5 komentarzy:

sabriel89 pisze...

o matko.... moje igły zawsze walają się po łóżku. teraz już zawsze będę je bezpiecznie przechowywać.... : O

Monika @ Our Homemade Home pisze...

Ufff!!! Dobrze, ze juz dobrze:) Az sie najezylam, szok! Zrob igielnik, koniecznie:)

Marietta pisze...

Aż mi się gorąco zrobiło jak zobaczyłam te zdjęcia. Dobrze, że już lepiej, ale teraz już pilnuj tych igieł. Ja też będę. Serdecznie pozdrawiam i zdrowiej!

Drycha pisze...

ała....
pod narkozą?.... chryste...

Martyna pisze...

no kochana, powiem Ci jedno: w życiu czegoś takiego nie widziałam! ha ha ha! śmieję się, bo wiem, że dobrze się wszystko skończyło, wyobrażam sobie te emocje, ale wygląda to niesamowicie! kobieto zainwestuj w igielnik albo zrób sama, przecież potrafisz :) zdrówka życzę!