piątek, 24 lipca 2009

bajki o chlebie


Chlebek upieklam wczoraj. Nie jest to moj pierwszy w ogole ale pierwszy, ktory wyszedl. Pierwsze proby z chlebem na zakwasie nie wyszly, pewnie zle wyrobilma ciasto. Ten jest gotowa mieszanka z lidla, wlewa sie ciepla wode, wyrabia mikserem, czeka az wyrosnie i sru do piekarnika.
Podobno dawno temu wlasnie po tym jaki kobieta wypieka chleb oceniano jej 'zdatnosc' do bycia dobra gospodynia. Czyli ze bylabym kiepska haha?
Skoro teraz chleb sie kupuje gotowy, to po czym poznac, ze kobieta bedzie 'dobra' ? Chyba dawniej faceci mieli lzej jesli chodzi o wybor przyszlej zony, pewnie jego matka i babka robily takiej sprawdzian czy dobrze gotuje, jaki chleb robi, czy kwiaty u niej rosna, czy kury nie choruja czy ladnie wyszywa/szydlekuje i jak zdala to mozna sie bylo hajtac. ;-)
To jak sie sprawdzalo, czy facet sie nadaje? Facetow pewnie nie sprawdzali, mial miec krowy i konie i juz byl dobry material na meza. ;-/
****
Pamietam wpajane przez moja mame, ze najwiekszym grzechem jest wyrzucac chleb. Tak mnie zeschizowala, ze do tej pory za kazdym razem jak musze wyrzucic jedzenie jej slowa dzwiecza mi w uszach. 'Ludzie na swiecie z glodu umieraja a ty chleb wyrzucasz!'-to akurat bylo do mojej siostry, ktora notorycznie nie zjadala swoich kanapek ze szkoly. Jak juz trzeba bylo wyrzucic zepsuty chleb, nalezalo go wczesniej pocalowac.
i faktycznie jak o tym pomyslec na zachodzie codziennie ludzie wyrzucaja tony jedzenia, marnuje sie tony miesa ( w Irlandii nie kupi sie kurzych lapek, zoladkow, serduszek i calej masy innych rzeczy chyba ze ma sie znajomosci u rzeznika lub pracuje tam Polak. Jak tu przyjechalam to znajomi co tydzien dostawali za darmo golonke na grilla, bo miejscowy rzeznik po prostu te czesc wyrzucal!!!! potem sie wycwanil i juz bral za to kase).
Kojarze bodajze w Holandii (lub jakos tak) zaloga jednego z marketow (chyba Lidl) zatruwala wyrzucane jedzenie po terminie, zeby przychodzacy do ichnich smietnikow bezdomni 'oduczzyli' sie grzebania w ich smieciach!!!!!

2 komentarze:

Joasiunia:) pisze...

Heh... No u mnie też mi Mama tak powtarzała:) Ba! Nawet jak chlebek upadł to trzeba było podnieść i pociumać...:) Ale to dobrze...:) A u nas niezjedzony przez nas chlebek jedzą albo pieski albo kurki:) Zawsze ma kto zjeść :):):)

No i gratulacje,że chlebek wyszedł:D Ja mam dobry przepis na chleb-chcesz-podrzucę! Udaje się!:D

Bo pisze...

dzieki za przepisik
wyprobuje na 100%