poniedziałek, 29 czerwca 2009

skaly i Swiatynia Herbaty

sobotnia wycieczka z Windowsami, pogoda dopisywala, humory rowniez. Zancia wybrala Burren zwany tez krajobrazem ksiezycowym. Jest to park narodowy z jedyna w swoim rodzaju flora i formami skalnymi. Lepiej sama bym nie wybrala :) Tym razem widzialam Burren ze strony najbardziej oddalonej od wybrzeza, wiecej tu zieleni.
w poszukiwaniu slawnej perfumerii znalezlismy miejsce na piknik Eagle Rock. to widok przed nami
to za nami

aa mozna by tak siedziec i sie gapic


piekna scianka az palce swedza



wreszcie znalezlismi perfumerie. sklep byl juz zamkniety no obok Dar zeslany z niebios
HERBACIARNIA, ale nie taka irlandzka z kubeczkami z papieru i tlumami spieszacych do pracy. takiej herbaciarni szukalam od momentu przyjazdu na Zielona Wyspe
miejsca z atmosfera, gdzie chce sie usiasc i zniknac w sobie


musialam wygladac jak nienormalna, biegajaca z kata w kat z hiperwentylacja ochajac i achajac

nie pametam co bylo w herbacie: fennel-ale jak to po polsku? wygladalo jak koper ale tylko wygladalo, plus cos jeszcze. takiej jeszczce nie pilam, lekki slomkowy kolor, cudowny aromat,
a zeby zlapac smak trzeba bylo sie naprawde skupic

za herbaciarnia ogrod ziolowy







artichokes-polskiej nazwy nie pamietam,
no jadlam kiedys weganska pizze i smakoalo obrzydliwie



jak kazda szanujaca sie swiatynia herbaty, rowniez ta ma kociego kaplana

1 komentarz:

FINEZJA pisze...

super foty,klimat krajobraz,,,swietne!!
już nie wspomnie o herbacie:))))
ogród ziołowy fajna sprawa!!!
pozdrawiam