poniedziałek, 8 czerwca 2009

cisza ja i czas

lubie poranki. zdecydowanie
lubilam niedzielne poranki z moim tata, wszyscy jeszcze spali a my o 7 rano herbatka/kawka i rozmowy o rzeczach waznych i tych malo istotnych

sobotnie i niedzielne poranki we Wro czy to u Stefana i Krolika (+kot), czy tez u Marcina
przed zajeciami

ostatnio u Windowsa, kawka o 6 rano, chlopaki posneli nam o 22 to i wstali wczesniej hehe

lub z tesciowa i Naidka, babskie poranki

z Gri czasy przedpolinkowee, kubek i euronews

rano umysly sa w takim stanie ktory dlugo nie trwa, jeszcze sily sa, pomysly sie mnoza i wydaje mi sie ze moge wszystko

a potem poranna kupa i zaczyna sie dzien

Brak komentarzy: