jest taka ze kilogramow przybylo a po porodzie nie chca mnie opuscic, jako ze po cesarce brzuszkow robic nie moge (jeszcze tylko 2 tyg) to zakupilam hula hop, kolko jak kolko do krecenia, z dziecinstwa zostal mi obraz zoltego ciezkiego hulahopu, na sama mysl tachania tego ze soba w autobusie (bo z limeryka do mojej wioski troche jest) i tych wszystkich ciekawskich spojrzen ochoty na wyprawe mi nie przybywalo no jak mus to mus. dotarlam do sklepu i co? i hula hopy robia teraz skladane!!!!
moje dziecie do spiacych w dzien nie nalezy, na szczescie w ramach dobrego humoru pozwala mi pocwiczyc chwile lub dwie a od gapienia sie na wygibujaca sie mame czasem nawet zasnie.
pozowala: Polina Grigoriewna, swiecila: mama...oczami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz